Postulat oficjalnego używania języków mniejszości narodowych od 32 lat nie doczekał się w Rebublice Litewskiej realizacji. Wszystkie oficjalne napisy powinny być sporządzane wyłącznie w języku państwowym – litewskim. Choć teoretycznie istnieje luka pozwalająca opatrywać napisy informacyjne tekstem w innym języku (koniecznie mniejszą czcionką), to budzi to ciągle urzęnicze kontrowersje. Nawet na takich obszarach jak rejon solecznicki, gdzie Polacy stanowią 76 proc. mieszkańców.
Swego czasu władze nakładały na dyrektora solecznickiej administracji samorządowej kary idące w dziesiątki tysięcy litów za to, że oficjalne tabliczki z nazwami ulic miały nazwy także po polsku. W tych czasach w jednym z litewskich programów rozrywkowych jako pożyteczną zabawę nagrano zrywanie tego typu tabliczek przez jego uczestników. Teraz sytuacja się uspokoiła, choć do tej pory litewskie prawo nie reguluje publicznego używania języków mniejszości w charakterze oficjalnym i właściwie nikt kwestii nie porusza. W sytuacji, którą władze uznały za kryzysową okazało się, że przynajmniej w jednej sprawie można w Solecznikach użyć języka polskiego.
KaZ